Przedsionek Domu Rady

Jeśli pójdziesz na sam koniec głównego korytarza, ujrzysz nagle dużą, czarną bramę, na które widnieje wiele małych, niezrozumiałych fresków. O ile będziesz na tyle odważny i ją przekroczysz, znajdziesz się w kontrastowo beżowej sali, pozbawionej niemalże wszystkich wygód oraz okien. Jedynym znakiem, że nie trafiłeś do "czyśćca", jest prosty stół, za którym siedzi starszy mężczyzna o poczciwej twarzy. Zapewne spojrzy na ciebie znudzonym wzrokiem i ruchem dłoni pokaże, byś podszedł. Dopiero gdy staniesz twarzą w twarz z Odźwiernym, będziesz w stanie ujrzeć klapę w podłodze, doskonale zamaskowaną i niewidoczną dla osób znajdujących się ponad pięć metrów od staruszka. Właśnie ta niepozorna klapa, to wejście do Domu Rady.